Tu rozkosz nie jedno ma imię
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
-kleknij. Spróbuj.
Uśmiechnął się do niej i popatrzył najpierw na nią a zaraz na swojego sterczacego penisa, którego obcisgnal jeszcze ręką na jej oczach.
-polubisz go.-wyszeptal.
Offline
Kaya powoli osunęła się na kolana. Klęczała teraz, na teatralnym balkonie, przed starszym mężczyzną i jego nabrzmiałą, twardą pałą. prawda była taka, że Kaya nie miała wielkiego doświadczenia w robieniu loda... ale powoli objęła go dłonią, trzymając skórką mocno zsuniętą. Nachyliła się i cmoknęła ją, delikatnie... najpierw raz, potem kolejny, słodkie, mokre buziaki... W końcu przy którymś wysuneła język i oplotła nim główkę, zaczęła sunąć drobnym języczkiem po wilgotnym od śluzu łbie...
Offline
-o takkk... - wyszeptal a jego penis drgnal mocniej przy jej ustach. Oddychal niespokojnie rozchylajac nogi by dać jej lepszy dostęp do swojego twardego penisa. Wielki rwal się a sam on cicho pomrukiwal.
-Jeszcze cycki. - wyszeptal.
Offline
Kaya ostatni raz przesunęła językiem po główce, po czym odsunęła głowę, pozwalając jej wysunąć się spomiędzy warg z głośnym mlaśinęciem. Chwyciła za stanik i zsunęła go bardziej, pozwalając piersiom na totalną swobodę. Przysunęła jego penisa do biustu i wsunęła go między piersi. Zerkając na mężczyznę niespokojnie, zaczęła poruszać się lekko, tak że penis ocierał się o jej ciało, o piersi z boku. Sutki mocno jej sterczały, a jej oddech był niespokojny i słyszalny. Gdyby coś im przerwało, gdyby zaczęła się zastanawiać nad tym, co robi, pewnie już by do tego nie wróciła... Ale... spontaniczny prąd porwał ją i płynęła, gdzie ją poniósł.
Offline
Podniecał go ten widok, gapił sie na jej biust i na to jak jego sztywna pała ślizgała się między jej piersiami w rytmie, który ona narzucila. Pobudzony zapomniał juz o sztuce i o wszystkim innym, głodnym spojrzeniem patrząc na to jak jej ciało pracuje przy jego twardym członie. Starał się siedzieć cicho choć z emocji poruszył lekko biodrami by sam mocniej otrzeć się o jej piersi.
Offline
Te ruchy nakręciły Kayę jeszcze mocniej... Chwyciła piersi razem, by objąć nimi czule kutasa, i patrząc na niego, z lekko rozchylonymi ustami, zaczęła poruszać się szybciej, tak że wilgotne główka przesuwała się po jej dekolcie, znacząc śladami śluzu delikatną skórę... Wolną ręką sięgnęła sobie między nogi, masowała mocno ociekającą wilgocią cipkę.
Offline
Podniecony patrzył na nią nie słysząc już nawet kwestii aktorów ze sceny. Jego spektakl trwał właśnie przy jego kroczu, odstawiany przez kompozycję jej pełnych piersi, ktorymi tak przyjemnie robiła mu dobrze. Do tego zaś usta, do których sam próbował dopchać swoją męskość.
-Mocniej! Chcesz mnie poczuć w sobie?
Offline
Kaja spojrzała na niego tymi wielkimi, pełnymi jednocześnie podniecenia i niepewności oczami... i przytaknęła. Ścisnęła fiuta mocno młodymi, jędrnymi piersiami i masowała go intensywnie. Ślizgał się między nimi rytmicznie, zostawiając na nich mnóstwo śluzu. Schyliła głowę i wzięła główkę do ust, zasysając ją niczym lizaka, mieląc językiem kółeczka tuż przy dziurce... Starała się, z całych sił, wkładała w to mnóstwo wysiłku i pasji.
Offline
-O tak kochanie, o tak! - Jęknąl cicho pokazując jej teraz że to było dokładnie to czego potrzebował. Dudniące w piersi serce pompowało krew do sztywnego penisa jaki spory wyzierał spomiędzy jej biust główką celując do jej ust. Napinał sie cały i wił na krześle i zanosiło się że lada moment strzeli w jej ustach.
Offline
Kochanie? To słowo wywołało w niej mieszane uczucia... Z jednej strony, to oczywiście było to miłe... ale z drugiej... Kaya miała pewne obawy wobec takich wyznań. Targały nią sprzeczne pragnienia. Z jednej strony chciała kochać i być kochana, ale z drugiej związki sprawiały zawsze, że czuła się taka... uwiązana. Ale... o czym ona myśli? Robi dobrze piersiami nieznajomemu facetowi w teatrze! On pewnie nie miał nic na myśli, tak tylko powiedział... Między jej piersiami było już dość ślisko, więc mogła robić naprawdę intensywnego hiszpana. Kutas już mocno pulsował...
Offline
Nie wytrzymał poruszając sam biodrami. Ostre sztychy kutasa pozwalały na to że tarł mocno swoim solidnym obfitym rozmiarem, który ślizgał się, tarł skórą o skórę, twardy o jej miekkie kule, do tego jego spragniony wzrok i główka napuchnięta, lądująća w jej ustach co chwilę mając lada moment trysnąc. W jednym momencie przytrzymał jej głowę gdy jego penis zanurzył się w jej ustach i z wyrazem ulgi jęknąl, zaciskając zęby. Dochodził spuszczając się w jej ustach.
Offline
Kaja nie była typem cnotki. Miała chłopaków, całowała się, uprawiała seks... Ale... nie była też typem zdziry. W ostatnim czasie czegoś jej jednak brakowało w życiu, jakiegoś kierunku i... robiła rzeczy, których wcześniej nigdy nie zrobiła. Seks z nieznajomym był taką rzeczą. Przyjęcie wytrysku w usta kolejną. Z jednej strony miało to sens. Gdzie niby miał dojść? Na nią? Na siebie? Powrót do domu w zaspermionym ubraniu nie brzmi ciekawie. Ale... Mimo to, było to dla niej nieco poniżające. Czy naprawdę była kimś takim? Dziewczyna która daje nieznajomemu w publicznym miejscu spuścić się w swoje usta? I dlaczego była przy tym taka mokra?
Nie miała wyjścia. Wciąż twardy penis leżał umoszczony między jej pełnymi piersiami, a ona stopniowo przełykała nasienie, którego gorzkawy smak wypełnij jej usta.
Offline
Patrzył wdzięcznie ale i zamglonym spojrzeniem obserwując jak przełykała jego nasienie. Ilość spermy była spora ale musiała sobie z nią poradzić. Ręką przesunął po jej włosach i usmiechnął się doadjąc:
-Usiądź - Szepnął.
-Pora na Ciebie. - Szepnął pokazując że nie był egoistą i liczył sie również z jej spełnieniem.
Offline
Kayi o mało nie odbiło się, gdy połknęła taką ilość nasienia. Jej pierwszy spust w usta od razu był taki obfity. Nie wiedziała, jak sią czuła z tym, co zrobiła. Ale to już się nie dostanie. Może naprawdę taka była. -Na mnie? - powiedziała z lekkim zaskoczeniem w głosie, siadają na swoim miejscu, z ubraniami wciąż w nieładzie.
Offline
-Nogi szeroko.- Szepnął klękająć znów między jej nogami. Widać było jak jego spojrzenie świdrowało wręcz jej cipkę młodą a do tego ręce ponownie sięgnęly jej piersi by rozmasowac je jeszcze jakby z wdzięczności za to że przyniosły mu ulgę w połączeniu z jej ustami.
Offline
Nie musiał jej dwa razy powtarzać, a i jej wytrenowane, gibkie ciało było w stanie natychmiast wykonać polecenie... Zrobiła wręcz szpagat, opierając nogi w kolanach o boczne oparcia. Jej cipka była wciąż rozchylona i aż ociekała. Gdy poczuła silne dłonie na piersiach, szepnęła słodko: -Możesz.. ugniatać mocno...
Offline
Palce wpiły sie w jej skórę i mocno zacisnęły na niej gniotąc je, mimętosząc i wręcz tarmoszcząc w tym wykręcająć zaraz sutki. Język lizał jej szparkę ssąc jej skórkę a to ponownie drążąc ja wilgotna byle doprowadzic ją do szczytu. Złakniony mlaskał zważając już na nic i ratowało go tylko to żę akurat odtwarzano muzykę na scenie.
Offline
Kaya zatkała sobie usta dłonią, żeby nie pisnąć, gdy tak ostro, gwałtownie obmacywał i pieścić jej piękne, sterczące piersi. Kontrast między ich obłapywaniem a jego mięsistym językiem wylizującym powoli, zmysłowo szparkę na zewnątrz i od środka sprawiał, ze jej ciało i umysł wariowały. Wiła się na fotelu, wierzgała nóżkami i... widać było, że jest blisko!
Offline
Miętosił jej cycki coraz mocniej rozpłaszczająć je przy jej ciałku a po tym ciąngnął za sutki tak wysoko aż nie wyśliznęly mu się z palców. Język drążący ją w lubieżny i bezlitosny sposób wdzierał się głęboko. Całe usta przyssane do jej cipki dążyły do tego by wydobyć z niej spełnienie, okraszone słodkim i stłumionym jękiem. Kolejne mlaśnięcia uzupełniły jego pieszczoty.
Offline
Czuła, jak gwałtownie i ostro je tarmosił, jak mocno na nie naciskał, jak szarpał i drażnił sutki... co by dała, by móc w tej chwili sobie swobodnie, głośno pojęczeć! A zaraz będzie jeszcze trudniej, bo... jej cipka, cała objęta męskimi wargami, pulsuje coraz mocniej, język w środku doprowadza ją do prawdziwego szaleństwa, wije się z rozkoszy...
...aż w końcu, stało się! Odpłynęła! Aż wgryzła się w oparcie teatralnego fotela, bo inaczej jutro pisaliby o niej w lokalnej gazecie... Jej orgazm był intensywny, ale słodki, choć piersi wciąż były obolałe od silnych, bezczelnych dłoni, to cipka była wręcz rozpieszczona! Fale ciepła przechodziły przez jej ciało, skurcze rozkoszy aż nią targały... To było to!
Offline
Cieszyło go że przeywała to tak silnie, widział jej spazmy i słyszał tłumione jęki. Widział oczy zaszłe rozkoszą. Ucałował jej cipkę na koniec i uniósł głowę do góry, by popatrzec na nią. Widząc jak pokładała się na fotelu złapał jej nogi i nagle, unosząc biodra, przytknął penisa pod jej cipkę. Otarł się jego glówką o nią patrząc lubieżnie i jakby złowrogo na nią. Podpuszczał ją?
Offline
Jej krocze było mokre i rozchylone... Jej włosy w nieładzie, podobnie jak ubranie, cycki wymiętolone i lekko obolałe... jeszcze nie doszła do siebie, jeszcze nie zdążyła nawet odrobinę przepracować tego, co zrobiła... była słaba i oszołomiona, kiedy jej zgrabne nózie powędrowały w górę, a ona zsunęła się na fotelu. Zerknęła na niego. Już był sztywny?! Spojrzała mu w oczy. -Tak...? - bardziej zapytała, niż powiedziała.
Offline
Nie był jeszcze w pełni twardy ale wyglądało na to że sprawdzał jak ta zareaguje, widział jednak jej zmęczenie dlatego samo otarcie główki bylo ostatnim kontaktem. Podniósł się i usiadł nie chowając jednak penisa jeszcze. Oddychał niespokojnie i uśmiechał się błogo. Wychylił się wreszcie do niej i szepnął:
-za tydzień grają inną sztukę. Chyba że lubisz nie tylko teatr.
Offline
Kaya zarumieniła się. Lubiła seks, masturbację zresztą też, lubiła poznawać nowych ludzi (choć było to dla niej zawsze trudne) i lubiła się dobrze bawić... ale w gruncie rzeczy była dość nieśmiałą, waniliową dziewczynką. Takie sytuacje jak dziś... to wciąż była dla niej nowość. Nie wiedziała, jak będzie się ze sobą czuła po tym wszystkim, ale póki co endorfiny jeszcze w niej krążyły. -Czasem chodzę do kina - powiedziała. Jakoś tak odruchowo, nawet nie starając się niczego sugerować. Ale wiedziała od razu, jak to zabrzmiało... -Zobaczymy - dodała, by trochę to stonować.
Offline
Wciągnąl spodnie i sięgnął zaraz do marynarki gdzie miał portfel. Wyciągnął z niego wizytówkę i popatrzył na nią wręczając jej.
-Napisz do mnie. Zaproszę CIę do kina. Wiesz już że film to kwestia drugorzędna ale obiecuję że wyjdziesz z filmu zadowolona.
Mówił cicho tak by tylko ona słyszała.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna