Tu rozkosz nie jedno ma imię
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Mmmm....będziesz moim ulubionym gościem, jak nie preferowanym i wręcz pożądanym. - Mruknął zadowolony i stanął pewnie w delikatnym rozkroku, podstawiając jej wręcz swoje ciało do pieszczoty, którą rozpoczęła. Rękami podparl się po bokach dając jej do siebie swobodny dostęp.
Offline
Nic nie odpowiedziała na to, co powiedział. Nagle.. wbiła swoje pazurki w jego szyję, a jej język zaczął oblizywanie torsu. Najpierw jej prawa część. Lizała dokładnie, z wyczuciem. Po każdym liźnięciu, swoimi białymi ząbkami zaczęła podgryzać skórę i mięśnie na torsie. A po ugryzieniu lizała dalej swoim językiem te miejsca. I zostawiała pocałunek na tych częściach.
Offline
-Mmm...Uzależnię się od tego dotyku. - Szepnął i zmrużył znów oczy przy czym ręką sięgnąl jej głowy i pogładził ją lekko, biernie, nie chcąc przejmować w tym momencie inicjatywy. Podobało mu się to jak poznawała go, odkrywała i zarazem pieściła, czciła ustami przynosząc delikatną przyjemność.
Offline
Skończyła oblizywać prawą stronę. Skupiła się na lewej. I to samo robiła z tą częścią, co z poprzednią. Jednak o tyle się to różniło, że pstryknęła go w nos.
-Ej, ej, ej. Spójrz no na mnie chwilę! - niemalże krzyknęła do niego, ale z czułością.
-Mmm, zadowolony? - szepnęła.
Offline
-Tak...-choć wierzę że może być jeszcze lepiej.- Odpowiedział zwieszając wzrok na niej. Znów zaciągnąl sie powietrzem wypinając dumnie tors do przodu. Wyglądał postawnie, posągowo przy czym jego wzrok kipiał wręcz pożądaniem.
Offline
Poklepała dłonią jego twarzy.
-Dobrze to słyszeć.. - wystawiła język w jego stronę. Skończyła oblizywać klatkę. Teraz zaczęła oblizywać jego dobrze widoczny, twardy mostek. Jechała niżej, coraz niżej..
Offline
Zdawał się tylko na to czekać, ale nie odzywał się w dalszym ciągu pozwalając jej działać. Spoglądał z góry z aprobatą, czując jak emocje wzbierają w nim jeszcze i jeszcze. Widać też było że nie bardzo wiedział co ze sobą zrobić, walcząc wręcz z niecierpliwością.
Offline
Widziała jego emocje, nie tylko na twarzy, ale też i na całym ciele. Ale dalej robiła swoje.
Przejechała językiem przez mostek, całowała drogę, dalej, niżej..
Teraz językiem zbliżała się do jego brzucha..
Offline
Im nizej schodziła, tym bardziej miał wrażenie że jeszcez mocniej zostaje nakręcony przez nią i spragniony a jednak pozostawało cierpliwie czekać, obserwując w podnieceniu co uczyni dalej.
-Smakuje? Ciekawe jak posmakuje Ci więcej...-Dorzucił figlarnie.
Offline
Kiwnęła głową, przyznając mu rację. Nie przerywała lizania. Ale spojrzała na niego pożądliwie.
-Brzuszek i bioderka też masz świetnie wyrobione, jak klatę? - pstryknęła go w nos.
Offline
-Mmm...albo lubisz okrywać, albo lubisz budować napięcie...-Dodał patrząc na nią wymownie z góry. Jednocześnie jednak nie zareagował inaczej, nie uczynił niczego więcej pozostając wciąż jedynie w samych bokserkach.
Offline
-Lubię odkrywać, budować napięcie.. i pytać.. więc jak? - uniosła swoją głowę, by od dołu przejechać językiem do środka klatki, na jego serce. Czekała na odpowiedź. Jej ręka znowu sięgnęła jego krocza. Szczególnie bliżej kulek.
Offline
-Mmmm....odkrywaj zatem, kto wie co znajdziesz, a może spodoba Ci się to co znajdziesz i...zapragniesz znajdować to częściej. - Puścił jej oczko i uśmiechnął się lubieżnie jednoczęśnie stając jeszcze lekko szerzej.
Offline
-Nieładnie, nadal nie otrzymałam odpowiedzi na Twoje pytanie.. - momentalnie podniosła się i wbiła swoje pazurki w jego szyję. Mocno, ale nie na tyle, żeby zrobić mu krzywdę.
Offline
-Odkryj go...pragnę Cię tam poczuć. - Powiedział już bardziej stanowczo i wymagająco. Jednocześnie też ręką chwycił za fragment bokserek, by lekko je obsunąć, ale nieznacznie, zarysowując tylko odrobinę nieco bledszej skóry.
Offline
-Zaraz tam przejdę.. ale jest jeszcze brzuch i biodra... o to pytałam.. - powiedziała szeptem, a noga prawa poszła nieco wyżej, przy jego biodrze.
Offline
-Pod warunkiem że to Twój dotyk, Twoja pieszczota, to lubić ją będę wszędzie...-Odpowiedział i znów ręką sięgnął jej ciała złakniony jeszcze więcej jej dotyku.
Offline
-Oczywiście, że moje! Ale nadal czekam na odpowiedź.. - wierciła się niecierpliwie.
Offline
-Przecież sama widzisz. - Powiedział patrząc na nią. Ostatecznie poakzał jej przecież całą swą sylwetkę, z brzuchem zarysowanym właściwie, liniami zarysowanymi widocznie i schodzącym niżej w miejsce osłonięte przez bieliznę.
Offline
-Oj, bo lubię się droczyć.. ile mnie znasz? - zapytała z przekąsem w głosie, po czym zachichotała.
Offline
-Wychodzi na to że raczej za krótko, i wciąż za mało. Tak o majteczki za mało i o usta, i głębokość, i wilgotność i smak...-Dodał wymowniej jednocześnie tym razem ręką sięgając znów jej ciała, by przesunąć nią po jej ramieniu sugestywnie.
Offline
Uśmiechnęła się płytko, lekko, niezbyt chętnie. Po chwili koniuszek języka rozpoczął intensywnie lizać jego brzuch, kratka po kratce, linia po linii, nacięcie na biodrach po nacięciu na biodrach. Z dużą ilością śliny, lekkich ugryzień, całusów. A jej obie ręce oparły się na klacie, zaczęły go delikatnie drapać.
Offline
Ponownie wydał z siebie kilka dźwięków, pomruków zadowolony i podniecony, jego męskość wciąż prężyła się pod materiałem bokserek a on nerwowo się zachwiał, ręką znów podpierając pod bokiem.
Offline
Zjechała językiem niżej, do jego podbrzusza. Była już naprawdę blisko. W końcu nadszedł moment, kiedy usta zbliżyły się do granatowego materiału. Zaczęła taniec właśnie tam. Szła językiem przez wszystkie kształty krocza. Trzon i jajeczka.. oj tak..
Offline
-Mmm....nie lepiej będzie jak je zdejmę? Teraz nie chce by cokolwiek stało na przeszkodzie między Twoimi ustami a nim...-Szepnął podniecony i chwycił za bokserki z obu stron, obsuwając je lekko, ale tylko do połowy, tak że zatrzymały się w ostatnim momencie przed uwolnieniem jego przyrodzenia, które napuchnięte sterczało dumnie. Fałdki mięśni, żyłki, wszystko zarysowalo się pod cienką skórką schodząc aż po sam trzon, nisko do wygolonych ciężko wiszących jąder.
Offline